Choć północna Portugalia kojarzy się głównie z winem Porto, to nie można zapomnieć o innych trunkach charakterystycznych dla regionu. Vinho verde, a więc zielone wino, to popularny, lekki i musujący napój alkoholowy.

Mimo tego, co sugeruje nazwa, trunek nie jest zabarwiony na zielono. W większości przypadków jest to białe wino, choć można znaleźć także jego różową odmianę. Pochodzenie nazwy “zielone” nie jest do końca jasne. Niektórzy twierdzą, że wzięła się ona od winogron używanych przy produkcji, które zbierane są wcześniej. Inni wskazują na to, że pochodzi od bujnie zielonego środowiska naturalnego północnej Portugalii.

Region, w którym uprawiane są winogrona do produkcji tego trunku, jest wilgotny, ponieważ przepływają przez niego rzeki Douro i Minho. Rozciąga się od granicy portugalsko-hiszpańskiej na wschodzie, aż do Oceanu Atlantyckiego.

Swoje “bąbelki” wino zawdzięcza procesowi fermentacji, jednak obecnie vinho verde często jest dodatkowo nasycane dwutlenkiem węgla. Na rynku można też znaleźć ten sam trunek, ale bez bąbelków, choć znacznie rzadziej.

Nie ma nic przyjemniejszego latem niż piknik na plaży lub w parku, ze świeżym jedzeniem i kieliszkiem schłodzonego, musującego vinho verde.

Piliście już zielone wino? Słyszeliście o nim wcześniej? Wolicie vinho verde czy Porto?

Jeżeli Portugalia może kojarzyć się z jakimś dźwiękiem, to z pewnością byłby to szum morza oraz nuty melancholijnego fado. Fado to muzyka, której tematyka często nawiązuje do niespełnionej miłości, tęsknoty do minionych czasów, śmierci, ale także do tych bardziej przyjemnych i przyziemnych tematów, takich jak codzienne życie. Samo słowo oznacza los, przeznaczenie.

Fado wykonywane jest zazwyczaj przy akompaniamencie dwóch gitar, a śpiewać może kobieta lub mężczyzna. Wyjątkiem jest fado z Coimbry, którego tradycja jest ściśle związana z Uniwersytetem i jest ono wykonywane tylko przez mężczyzn.

Ten gatunek muzyki narodził się w Lizbonie. To w stolicy Portugalii znajdują się najsłynniejsze casa do fado – domy fado. Istnieje kilka teorii na temat tego, jak powstało fado. Według niektórych, muzyka ta powstała w XIX wieku, w biednych dzielnicach portowych Lizbony: Alfamie i Mouraria. Inni uważają, że przywędrowała do Portugalii z Brazylii. Kolejna teoria głosi, że fado stworzyły matki i żony, tęskniące za wyruszającymi na ocean mężczyznami.

Niezależnie od źródeł, nie ma wątpliwości, że ten gatunek muzyki chwyta za serce, a nawet wyciska łzy. Warto posłuchać fado, czy to będąc w Lizbonie, czy też w Porto, gdzie w lokalnych restauracjach można posłuchać przepięknych utworów.

Słyszeliście kiedyś muzykę fado? Podobała się wam?

Wino porto to nie tylko symbol miasta Porto, ale i całej Portugalii. Już od wieków przynosi  sławę i chwałę temu państwu.

Porto jest znacznie mocniejsze od innych klasycznych portugalskich win. Zawartość alkoholu może  wahać się między 19 a 21%. Wyższa zawartość alkoholu wynika z tego, że wino jest wzmacniane. Kolor porto może być biały, różowy lub czerwony, a oryginalna butelka poświadcza prawdziwość trunku specjalną banderolą. Może być on bowiem produkowany wyłącznie z winogron z winnic znajdujących się w specjalnie wyznaczonym regionie demarkacyjnym rzeki Douro.

Historia powstania wina porto, do dziś spowita jest nimbem tajemnicy i wiążą się z nią pewne niedopowiedzenia. Jedna z teorii mówi, że Anglicy, którzy nie mogli importować wina z Francji ze względu na konflikt zbrojny, szukali zaopatrzenia w wysokoprocentowe trunki gdzie indziej. Oczywistym wyborem była Portugalia, jednak tutejsze wina zbyt szybko się psuły podczas morskiej przeprawy. Zaczęto więc do beczek z winem dolewać wysokoprocentowego spirytusu.

Choć nosi taką samą nazwę jak miasto, wino nigdy nie było produkowane w Porto. Winogrona zbierane są w winnicach na zboczach rzeki Douro, a wino przygotowywane i przechowywane jest w lokalnych quintach, czyli farmach. Dopiero potem, na wiosnę, beczki wysyłane są w dół rzeki (niegdyś za pomocą specjalnych łodzi, dzisiaj przy pomocy nowoczesnego transportu), aby składować je w caves, czyli specjalnych magazynach. Magazyny także nie znajdowały się nigdy w samym Porto, lecz w sąsiadującej z miastem, usytuowanej po drugiej stronie rzeki, Vila Nova de Gaia.

W zależności od jakości i rocznika wina, jego ceny wahają się od dwóch do kilkuset euro za kieliszek. Najdroższa sprzedana butelka wina porto z 1863 od Niepoort Vinhos została sprzedana za 111.236 euro, trafiając dzięki temu do Księgi Rekordów Guinessa.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o winie porto i posmakować tego wspaniałego trunku, odkrywaj Porto z przewodnikiem.

Czy próbowaliście już wina porto? Jak wam smakowało?

Spędzenie Sylwestra i Nowego Roku w Porto to doskonały pomysł. Świąteczne dekoracje i światełka nadal ozdabiają klimatyczne ulice, a imponujące pokazy sztucznych ogni zachwycają miejscowych i przyjezdnych.

Niektórzy ludzie spędzają Sylwestra w gronie najbliższych, rodziny lub przyjaciół. Inni wolą dołączyć do tłumów zgromadzonych na miejskich placach, gdzie odbywają się różnego rodzaju koncerty i wydarzenia.

O północy, oprócz fajerwerków, rozbrzmiewają zegary, a dzwony biją 12 razy. Wówczas, zgodnie z tradycją, Portugalczycy wyciągają przygotowane wcześniej rodzynki. Każdy powinien zjeść 12 takich słodkości. Następnie świętujący składają sobie życzenia i piją kieliszek szampana.

Jeżeli usłyszysz stukania i uderzenia, nie wystrasz się! W ten sposób przepędza się złe duchy. Tradycja ta była celebrowana głównie w domach, ale uczestnicy imprez na świeżym powietrzu także lubią przygotować się na nadchodzący rok.

Aby zdrowo zacząć nowy rok, pierwszego stycznia należy wybrać się nad ocean i wykąpać w lodowatych wodach Atlantyku. My wolimy jednak kontynuować picie pysznych portugalskich trunków i smakować pyszne noworoczne dania.

A wy? Odważylibyście się pływać w oceanie zimą? Propozycja noworocznego postanowienia: wycieczka do Porto i kąpiel w oceanie.

Chyba nie ma w Porto atrakcji, która byłaby słynniejsza niż most Ludwika I. Ta spektakularna struktura przyciąga turystów i stanowi piękną dekorację zarówno Porto, jak i sąsiadującej z nim Vila Nova de Gaia. Za interesującą konstrukcją kryje się także bogata historia.

Żeliwny, dwukondygnacyjny most, który można obecnie podziwiać z brzegu Ribeiry, nie był pierwszym łączącym dwie strony rzeki. Wcześniej na jego miejscu znajdował się most pontonowy, Ponte das Barcas. Zbudowany w 1806 roku, most łączył ponad 20 platform za pomocą stalowych kabli. Kiedy Napoleon zaatakował Porto, wiele ludzi zaczęło uciekać przez Ponte das Barcas. Niestety konstrukcja nie wytrzymała ciężaru. W tragedii zginęło ponad 4,000 osób, głównie Portugalczyków.

Wiele osób myśli, że autorem mostu Ludwika I był Gustaw Eiffel. Faktem jest, że Eifel przedstawił w 1879 roku projekt mostu jednokondygnacyjnego, ten jednak został odrzucony. Niespełna rok później, jeden z uczniów twórcy wieży Eiffla, Théophile Seyrig, wygrał konkurs na projekt nowego dwukondygnacyjnego mostu.

Wysokość najwyższej części tej konstrukcji to 45 metrów. Niektórzy turyści drżą, przechodząc na drugą stronę rzeki, choć trudno stwierdzić, czy to z powodu wysokości, czy raczej z zachwytu nad pięknem panoramy Porto i Gai, którą można podziwiać z góry.

Macie lęk wysokości? Odważylibyście się przejść przez górną część mostu Ludwika, czy raczej wybralibyście dolną kondygnację?

Palacio Bolsa

Palacio Bolsa, czyli Pałac Giełdy to często pomijany zabytek Porto. Warto jednak poświęcić mu więcej uwagi, zwłaszcza jeżeli odwiedzacie miasto na dłużej niż jeden dzień.
Stojący nieopodal kościół pod wezwaniem św. Franciszka i jego historia wpłynęły na powstanie Palacio Bolsa.
Podczas portugalskiej Wojny Domowej, pożar zniszczył przykościelne budynki klasztoru. Po tym wydarzeniu ziemia, która niegdyś należała do zakonu, przestała być użytkowana i stała pusta, aż do 1841 roku. Wówczas królowa portugalska, Maria II, przekazała ziemię Stowarzyszeniu Handlowemu (Associação Comercial do Porto).
Wielu znanych architektów i artystów dołożyło cegiełkę do stworzenia tego unikatowego dzieła architektonicznego.
Piękna klatka schodowa, rozświetlone blaskiem słońca Patio Narodów, czy Sala Arabska zapierają dech w piersiach. Choć są prawdziwe, to jednak przy pomocy gry światła oraz bogatych dekoracji, z pewnością przeniosą wyobraźnie do innej epoki.

Zagadka: W Palacio Bolsa znajduje się gabinet noszący nazwę architekta mostu Maria Pia. O kim mowa?

Katedra

Przykładów architektury romańskiej jest w Porto niewiele, jednak zachowane budynki z tejże epoki są wspaniałymi obiektami, których nie można pominąć. Jednym z nich jest kościół katedralny Se. Masywna struktura świątyni, przypominająca nieco twierdzę, góruje nad miastem. Na przełomie wieków, katedra była wielokrotnie przerabiana. Gotyckie krużganki z niesamowitymi płytkami azulejos, czy też barokowe kopuły wieńczące romańskie wieże zachwycają swoim kunsztem. Wprawnym okiem można zauważyć też subtelne, mniej oczywiste dekoracje, będące świadectwem nowych czasów.
Katedra Se to jeden z ważniejszych obiektów w portugalskiej historii. To właśnie w niej odbył się ślub między Joao I i Filipą Lancaster, który rozpoczął sojusz między Portugalią a Anglią.
Z dużego placu katedralnego rozciąga się piękny widok na Ribeirę oraz pobliskie budynki, w tym na konwent dos Grilos.

Odwiedziliście już katedrę w Porto?

Zagadka: Wiecie, co dawniej znajdowało się na miejscu obecnego placu katedralnego?

Zbliżają się święta i podobnie jak w Polsce, Portugalczycy lubią przygotowywać typowe dla tego okresu dania i słodkości. Jednym z nich jest Bolo Rei, czyli ciasto króla. Tradycyjnie pojawia się na stołach 25 grudnia i 6 stycznia, ale można go posmakować w portugalskich kawiarniach co najmniej od początku grudnia.

Bolo Rei po raz pierwszy zaserwowano w 1829 roku, w cukierni Confeitaria Nacional w Lizbonie. Ciasto wywodzi się jednak z Francji, z dworu Ludwika XIV. Gâteau dês Róis zostało  sprowadzone do Portugalii przez Baltazara Castanheiro Juniora, który był synem właściciela tejże cukierni.

Po 1910 roku, po obaleniu portugalskiej monarchii, nazwa ciasta została zmieniona na Bolo Presidente (ciasto prezydenta), Bolo de Ano Novo (Ciasto Noworoczne) oraz Bolo Nacional (od nazwy cukierni). Obecnie jednak nazwa Bolo Rei znów cieszy się popularnością.

Ciasto ma kształt korony, koniecznie z dziurą w środku. Jest bardzo słodkie, ponieważ zawiera w sobie ogromną ilość bakalii i kandyzowanych owoców.

Możecie spróbować odtworzyć przepis w domu, ale w Polsce możecie mieć problem ze znalezieniem kandyzowanych płatów gruszki i pomarańczy. Wygląda więc na to, że aby spróbować oryginalnego Bolo Rei musicie się wybrać do Portugalii.

Smakowało wam Bolo Rei? Znacie jakieś inne portugalskie przysmaki na święta?